WSB Chorzów - UnderWSB
Informatyka i ekonometria.
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum WSB Chorzów - UnderWSB Strona Główna
->
Prośby, propozycje i skargi
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Sprawy organizacyjne
----------------
Zarządzenia i ogłoszenia
Prośby, propozycje i skargi
Witamy
IiE semestr IV (zaoczne)
----------------
Dyskusja ogólna
Badania operacyjne
Finanse przedsiębiorstw
Bazy danych w internecie
Statystyka matematyczna
Matematyka finansowa i ubezpieczeniowa
Administracja i budowa serwisów
Inne materiały
Archiwum
----------------
Wczesniejsze semestry
Sieci
Programowanie
Kolejne semestry
Strefa aktywna
----------------
Katalog stron www
Nasze projekty
Hardware
Software
Webz
Grafika
Dyskusje, porady, artykuły
eBooki i Tutki
Życie studenckie
----------------
Imprezy
Lokale
Popkooltoora
HajdPark
Humor
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
aaa4
Wysłany: Pią 11:29, 28 Wrz 2018
Temat postu: 75
lio! - Szarpala go za ramie, az otworzyl oczy.
A jesli ona wyfrunie na dwor? Meggie zesliznela sie na podloge i tak gwaltownie zatrzasnela okno, ze o maly wlos nie przyciela jednego z turkoczacych skrzydelek. Wrozka, przerazona, odfrunela od okna. Meggie wydawalo sie, ze slyszy cos jakby cwierkajace zlorzeczenia. Fenoglio zaspanymi oczami gapil sie na fruwajaca istotke.
-Co to jest? - spytal ochryplym glosem. - Zmutowany bledny ognik?
Meggie wrocila na lozko, nie spuszczajac wrozki z oka. A ona krazyla coraz szybciej po ciasnym pomieszczeniu, niby zagubiony motyl - wzlatywala pod sufit, podfruwala do drzwi, wracala do okna. Wciaz wracala do okna. Meggie polozyla Fe-nogliowi ksiazke na kolanach. - Piotrus'Pan - odczytal tytul, spogladajac to na ksiazke, to na fruwajaca wrozke.
-Nie chcialam tego - szepnela Meggie. - Naprawde. Wrozka znow podfrunela do okna.
-Nie! - Meggie podbiegla do niej. - Nie wolno ci wychodzic! Nie rozumiesz tego?! (...) to wrozka nie wieksza niz twoja dlon. Byla to dziewczynka o imieniu Blaszany Dzwoneczek, ubrana w sliczna sukienke zrobiona z listkow tak rowno przycietych, ze jej sylwetka wygladala przy tym bardzo korzystnie. Miala troche sklonnosci do strojenia sie.
-Ktos idzie! - Fenoglio wyprostowal sie gwaltownie.
Mial racje. Na zewnatrz zblizaly sie kroki, szybkie, energiczne. Meggie cofnela sie odruchowo. Co to moze znaczyc? Byl srodek nocy.
"Mo przyjechal!" - pomyslala i serce podskoczylo jej z radosci, chociaz nie chciala sie cieszyc. 340
-Ukryj ja! - szepnal Fenoglio. - Szybko, ukryj ja! Meggie spojrzala na niego oszolomiona. Ach tak,
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin